sobota, 9 stycznia 2016

Wiek...



E.
Jesteś już?:-)

M.
Jestem Ewo:-). Tym razem uprzedziłaś mnie, o czym
będzie ten "post". Dużo na ten temat rozmawialiśmy poza
"Blogiem", ale zaznaczyłaś wyraźnie, że to, co wiem
- to tylko jakaś część- reszty dowiem się już na bieżąco
(podczas pisania). Czy tak?

E.
Tak:-). W takim razie zaczynamy;-). To, że ten temat
już 'chodzi' za mną od wielu tygodni- to już o tym wiesz.
"Post" nosi tytuł- "Wiek...". Dziś porozmawiamy o tym,
ile miała lat Maryja, kiedy porodziła Syna- Pana Jezusa.
Jakiś czas temu znaleźliśmy informacje, że miała ok.
14- 15 lat. Tego trzymaliśmy się..., do tej pory, a właściwie
- do wczoraj. 

M.
Wczoraj znalazłaś informacje, które większość z nich
mówiły, że miała 14 lat.

E.
I tej wersji się trzymajmy.
Ewangeliści podają (nie wiem czy wszyscy; nie sprawdzałam
tego), że Pan Jezus, kiedy umierał na krzyżu- miał 33 lata.

Skoro Pan Jezus miał 33 lata, to Maryja- Matka Boża miała 
ok. 47 lat (być może 48 lat, bo nie wiemy, w którym
miesiącu się urodziła).

14 + 33 = 47

M.
Ewo! Czekaj, czekaj! Chwileczkę;-). Sama dzisiaj mówiłaś,
że znalazłaś informacje, że Pan Jezus mógł mieć tyle lat,
o czym przed chwilą wspomniałaś, ale też podano w tych
informacjach, że mógł mieć lat 30. Czy tak? Czy dobrze
Cię zrozumiałem? Poza tym, ktoś przepisując teksty
mógł się pomylić. Ja wierzę Tobie "na słowo", znam Cię
i wiem, co umiesz, a czego nie... . Wiem, na jakie tematy
masz wiedzę. Na inne- ogólną, a w niektórych sprawach
jesteś mocna. Sama mówiłaś nie raz, że nie znasz się na
teologii, to powiedz Ewo- nie mnie- bo ja Tobie wierzę,
ale gdyby kiedyś ktoś zajrzał na Twój "Blog", 
będzie wymagał argumentów. Wiesz, jaki ten świat jest..., 
choć wielu jest też takich ludzi, którzy nie muszą
- dotykać, zobaczyć, usłyszeć- aby móc uwierzyć. 
Ewo, wyjaśnij to proszę:-). 
Choć powiem Ci szczerze, tak  w sekrecie, że sam 
jestem ciekawy tych argumentów.
Nie napiszesz- uwierzę Ci "na słowo", tak jak wcześniej
napisałem:-).

E.
Wyjaśnię to, ale- w następnym "poście".

M.
Tak też sobie pomyślałem. A powiedz, czy o tym jeszcze 
dzisiaj napiszesz?

E.
Być może, że tak..., ale nie obiecuję;-)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz