sobota, 28 maja 2016

Bogaci i biedni...



M.
Witaj:-)... i bardzo dobrze, że taki temat:-).
Dziękuję, że zgodziłaś się o tym napisać:-))

E.
Nie ma za co. Witaj:-).
Dziś parę słów o biednych i bogatych.

Po 1- sze są biedni i źli, i dobrzy.
Po 2- ie są bogaci i dobrzy, i źli.
Nie "trzymam się stereotypów", ale to prawda, że nie
lubię, gdy pewne sprawy zmienia mi ktoś "na siłę".
Jestem za zmianami, ale nie wszystkimi i nie tymi, które
mi tylko pasują, ale które mają jakąś wartość i nie myślę
o wartościach materialnych.
Tym razem nie wypowiem się na temat "Przykazań", 
a wspomnę "o bogactwie" wspomnianym w dzisiejszej 
"Ewangelii". Trochę czytałam książek (różnych),
a i z "Księgi Świętych" można się nieco dowiedzieć na 
temat bogactwa. Komu ludzie oddawali to bogactwo... (?)

M.
No, właśnie! Komu??? Nie pytam Cię Ewo- odpowiedź znam.

Zastanawia mnie jedno, jak Ci bogaci mogą słuchać tego
ze stoickim spokojem, gdy Ktoś im mówi: "Sprzedaj
ten drogi samochód. Rozumiem, że jest Ci potrzebny.
Kup sobie tańszy. Po co taki drogi? Sprzedaj tę willę
z basenem, a kup sobie tańszy dom" i wiele, wiele innych
przykładów można byłoby podać..., ale jak tu się rozstać
z tym wszystkim? I nie myślę tylko o księżach, ale też
o ludziach świeckich.

Kiedy Pan Jezus nauczał, to czy miał pałace czy dworki?
Nie. On nauczał- chodząc "przez miasta i wsie". Zatrzymał
się u kogoś na noc, a może gdzieś w jakimś szałasie
przenocował i następnego dnia wyruszał do innych
miejsc, do innych ludzi, aby mówić o Bogu i innych
sprawach...., sprawach- dotyczących nieba i życia wiecznego.

28. 05. 2016

E.
Post ten piszę już przez kilka dni..., ale...

M.
..., ale dziś go dokończymy?

E.
Oczywiście, że tak:-)
A teraz przytoczę zdania, które ostatnio przeczytałam.

"Dobrzy biedni i źli bogaci. Niestety, niektórzy ochoczo powołują się przy tym na Ewangelię. Co więcej, chcieliby aby zawsze tym, którzy nie mają nic, lub mają niewiele przysługiwały przywileje i szeroko rozumiana pomoc socjalna."

M.
Znam cały ten tekst i rozumiem Cię doskonale, 
dlaczego akurat przytoczyłaś te słowa..., które napisał
ksiądz. Przykre:-((

E.
Kolejny cytat jest taki:

"Szczególny głos Boga w obronie najuboższych brał się na przestrzeni dziejów z ich wykluczenia, krzywdy, jaką 
wyrządzali im bliźni, uniemożliwiając spokojne życie i zarabianie na chleb. 
Nigdzie jednak w całym Piśmie świętym nie znajdziemy
pochwały próżności, niegospodarności, 
czy życia na koszt innych."

"Próżność", "niegospodarność" oraz "życie na koszt innych"
- to cechy osoby/ osób nie mających środków do życia,
a korzystający z "pomocy socjalnej".

M.
Brak słów!!!

E.
Dawno temu dowiedziałam się o pewnej książce
- "Pokusy kapłańskie", którą napisał ks. ks. Janusz Mastalski.
W niej można dowiedzieć się nie tylko o "pokusach", ale jak
z nimi walczyć. Zacytuję te pokusy:
1) Niereformowalność, 
2) Pogarda, 
3) Nieomylność, 
4) Patrzenie z góry na innych,  
5) Ucieczka przed samooceną, 
6) Odwoływanie się do swojego statusu, 
7) Apodyktyczność, 
8) Szukanie uznania, 
9) Otaczanie się pochlebcami, 
10) Karierowiczostwo.

O tej książce dowiedziałam się ze strony internetowej


  Przeczytałam całe streszczenie, ale zastanawiające są
słowa:


"Jednak najbardziej denerwuje u księży zarozumiałość
i obnoszenie się ze swoim bogactwem, a także podkreślanie, 
kim są."

M.
Nic dodać, nic ująć. Smutne:-(

E.
Nie miałam o tym pisać..., ale zapytam Ciebie...
Czy znalazłeś w "Nowym Testamencie",
że Jezus namawia swoich Apostołów, aby molestowali
dzieci i młodzież, aby ich rozpijali, częstowali papierosami?

A może znalazłeś tam, że Apostołowie mają jedne dzieci lubić 
i głaskać po głowie, a inne nie..., "bo nie da się 
wszystkich dzieci lubić"? A może...

M.
Pan Jezus nie wyróżniał Nikogo.
Moja odpowiedź na Twoje dwa pytania brzmi- NIE.
NIE ZNALAZŁEM.

E.
I ja nie znalazłam.

A teraz opowiem, co wczoraj przed snem mi się przytrafiło.
Znowu otworzyłam "Nowy Testament". Nie szukałam
jakiejś specjalnej strony. Otworzyłam, "jak popadnie".

M.
i co tym razem znalazłaś?

E.
Znalazłam takie strony:
1 Tm 6,1 - 11
1 Tm 6,12 - 21

Są to:
"Niewolnicy i panowie".
"Przestrogi przed pychą i chciwością".
"Zachęty do wiernej służby".
"O właściwym korzystaniu bogactw z tego świata".

I:
"O Tymoteuszu, pilnuj bardzo troskliwie depozytu [prawd
wiary]! Unikaj jałowych dyskusji i wzajemnie wykluczających
się teorii, które są wyrazem rzekomej mądrości. Łudząc
się posiadaniem takiej mądrości, niektórzy już odpadli
od wiary. Łaska [Boża] niech będzie z wami!"

M.
Niesamowite. Dobranoc:-)

E.
Dobranoc:-)


środa, 4 maja 2016

Nareszcie...



M.
Nareszcie Jesteś:-). Witaj:-)

E.
Witaj:-)

M.
Jak się czujesz?

E.
Różnie- raz tak, raz inaczej..., ale powoli... . Wiem,
że będzie dobrze.

Powinnam już dawno to zrobić..., ale zrobię to dziś.
Pragnę podziękować ks. dr Eugeniuszowi Piotrowskiemu
i s. Jadwidze Borowskiej SNMPN oraz dla
Wydawnictwa Diecezjalnego i Drukarni w Sandomierzu
za wydanie książeczki - "Tajemnice Różańcowe
- ROZWAŻANIA". Dziękuję też dla śp. papieża
Jana Pawła II za słowa zamieszczone w tej książeczce,
ale przede wszystkim dziękuję Panu Bogu w Trójcy
Przenajświętszej i Matce Bożej.

M.
I ja dołączam się do tych podziękowań, bo też już mam
tę książeczkę.

E.
A teraz zmienię temat... . Chcę opowiedzieć Ci, co ostatnio
przytrafiło mi się. Kładłam się już spać i chciałam coś
jeszcze pokazać mojemu Bratu. Nie wiedziałam co...,
i nagle pomyślałam, że pokażę Mu "Nowy Testament"....

M.
Ten, który dawno temu dostałaś od księdza?

E.
Dokładnie ten sam. Najpierw pokazałam okładkę, a później
ze 2- 3 pierwsze strony. Później nie szukając jakiejś
specjalnej strony- otworzyłam "Testament". Już wtedy
wiedziałam, że to nie przypadek.

M.
Co tam zobaczyłaś?

E.
"EWANGELIA WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA".
Mt 6,5 - 18

Na tych stronach zobaczyłam:

Modlitwa: 6,5 - 15
Posty: 6,16 - 18
Dobra trwałe: 6, 19 - 24
Niewłaściwe troski: 6,25 - 34

Nie jedna Osoba mogłaby powiedzieć czy też pomyśleć
- "A cóż to takiego???" 
Mój błąd nie raz polegał na tym, że gdy dostaje takie
natchnienie- nie od razu o tym piszę:-(

M.
Wierzę Ci na słowo. Wiem, że musi być coś jeszcze...

E.
To prawda. To było pod koniec kwietnia. Na drugi dzień
czytając komentarze do "Ewangelii", było właśnie o tym.
To nie jest przypadek. To jest prawda.

M.
Dawno już mówiłem, że to nie przypadki. Pan Jezus
mówi Ci o wiele wcześniej o tym, co będzie już niebawem
w "Ewangelii", ale nie tylko o tym. Pisałaś o tym na 
innym "Blogu". To już nie pierwszy raz.

E.
To nie wszystko..., ale o tym już niebawem:-)

5. 05. 2016

E.
Wczoraj napisałam, że to nie wszystko... . Pewnie, że nie...
Kiedy pisałam o swojej mamie- wspomniałam, że mówiła,
"że jakby było coś trzeba naprawić w niebie, to by poszła
tam, gdyby była taka drabina..., chociaż z jedną poręczą...".
Napisałam wtedy, że ja musiałabym się zastanowić
czy też zrobiłabym tak samo, jak moja mama.
I to była prawda- tego dnia, w którym pisałam.
Mam "lęk wysokości".

M.
Tak, to prawda, ale Ty już Ewo przeszłaś taką próbę
(w ubiegłym roku). I chociaż to nie były "schody do
nieba"- Ty przeszłaś tę próbę. Zresztą nie tylko taką:-)

E.
Pan Jezus sam mówił- "Nie lękajcie się". Kiedyś 
przytoczyłam słowa św. Bernadetty" o "tajemniczych
schodach". Napisałam też wtedy coś od siebie. 
Dziś napiszę tak:

Nie ma co się "lękać" i po co mi poręcze, 
gdy ze mną będzie szedł i trzymał mnie za rękę
- mój Brat- Pan Jezus. Warto iść. Iść do "niebios bram",
"bo tam znajdę bogactwo wszystkiego, co wzniosłe,
niezgłębione i cudowne. Bo tam znajdę radość bez smutku,
która zawiera w sobie wieczne szczęście... . Będzie to
szczęśliwa wieczność, wieczne trwanie w radości Pana
naszego, Boga."

Św. Augustyn powiedział nie jedno zdanie i ja dziś jedno
z nich za Nim powtórzę:

Jak jeleń pragnie wody źródlanej, tak dusza moja
pragnie Ciebie, o Boże. Amen.

M.
"Myśli o niebie". Ładna jest ta modlitwa. Dziękuję:-)

E.
Dziękuję:-)