wtorek, 8 marca 2016

Trudne chwile - c. d.




6. 03. 2016

M.
Nie wiem czy zapomniałaś, czy zrobiłaś to celowo...,
ale nie napisałaś jeszcze o tym, co wydarzyło się wtedy,
tamtego dnia..., a myślę, że jest to bardzo ważne.

E.
A mianowicie...?

M.
Po 1)- sze o tym, co ks. proboszcz powiedział, zanim
poszłaś do zakrystii?
Po 2)- ie, Kogo lub co zobaczyłaś na obrazku
- tym, które dzieci otrzymały tamtego dnia (2014)?

E.
Nie, nie. Nie zrobiłam tego celowo. Po prostu- zapomniałam:-(

Zanim weszłam do zakrystii, ks. Proboszcz powiedział
takie słowa:
"Niczego nie sugerowaliśmy rodzicom. To Oni sami
wybrali takie obrazki".

Kiedy rozstałam się ze swoją znajomą, która wróciła
do Kościoła- zobaczyłam, że jakiś Pan idzie ze swoim
wnuczkiem, a w ręku niesie obrazek. Podeszłam
i zapytałam Go, czy mogę ten obrazek zobaczyć?
Pozwolił. Po lewej stronie był Pan Jezus, a na dole
napis- "Jezu ufam Tobie" i jeden ze Świętych
- papież Jan Paweł II. Po prawej stronie było miejsce,
aby coś napisać: imię i nazwisko dziecka, że kiedy dziecko
przyjęło Sakrament Eucharystii, i. t. p.
I znowu dziwnie się poczułam, ale…

7. 03. 2016

Wróciłam do domu, a tam już mama na mnie czekała...,
która wcześniej wróciła z Kościoła...
Pytała, "jak mi poszło"..., ale też powiedziała takie słowa:
"Tak długo już miałaś te obrazy; tyle razy obiecywałam
Ci, że pójdę do Kościoła i poproszę, któregoś księdza,
aby w końcu poświęcił Ci te obrazki..., a tu masz
- taki dzień sobie wybrałaś, kiedy to ksiądz dawał
poświęcone obrazy dzieciom, które w tym roku były
u Komunii Świętej... . To tak wyszło, jakbyś Ty z tymi
dziećmi była u Komunii Świętej, a to jakoby Twój obrazek
z tej uroczystości...".

M.
To, że mama Twoja tak powiedziała, jakoś mnie na
chwilę obecną nie 'dziwi'..., oraz te Twoje myśli
- o których opowiadałaś mi nie raz, a ja nie raz mówiłem,
że to wszystko ma "jakiś sens", że to wszystko układa
z tych małych i dużych szczegółów, doświadczeń, tego
- co miało swoje miejsce i czas; to co się wydarzyło, i. t. p.
układa się w jakąś całość- czy tego chcesz czy nie.

Czemu tak piszę?
Nie raz prosiłem Cię, abyś napisała wprost, ale Ty za
każdym niemal razem wzbraniałaś się..., i nie brakiem
WIARY, bo WIARĘ masz ale tym, co mówiłaś: 
"a co ludzie powiedzą, kiedy to kiedyś przeczytają..., 
że się wymądrzasz, wywyższasz, i. t. d".

Ewo. Poważne pytanie z mojej strony. Ty o tym napiszesz
czy ja mam to zrobić???

E.
Poważna odpowiedź- Ty to napisz.

M.
Twoje nawrócenie zaczęło się o wiele dawniej, niż w roku
2014. Konkretnej daty nie znamy, ale rok 2014 na pewno
jest znaczącym rokiem. O Twoim nawróceniu mówią
przede wszystkim księża, ale muszę przyznać, że to PRAWDA.

8 maja 2014 roku miałaś dwa Sakramenty:
1. Sakrament Pokuty.
2. Sakrament Eucharystii.
Tego dnia przeżyłaś cudowne 'doznania' (tak je określę).
Doznania te - to:
- Otwarcie Serca.
- Oczyszczenie Serca.
Bóg chciał, aby Twoje czyste Serce było Jego Sercem,
aby Mógł w nim zamieszkać i abyś Ty czuła Jego Serce.
Obyś była dla Niego, a On - dla Ciebie.

8 czerwca 2014 roku przyjęłaś trzy Sakramenty:
1. Sakrament Pokuty (6 czerwca 2014)
2. Sakrament Eucharystii.
3. Sakrament Bierzmowania.

Bóg pozwolił, abyś przyjęła te Sakramenty, których
nie przyjął Twój Syn. Bóg jest Dobry, ale chyba już
nie mógł patrzeć na to, co wokoło się Ciebie dzieje
i tego, jak (były) ksiądz proboszcz kłamie, 
że Twoje dziecko przyjęło te Sakramenty. Bóg wszystko
widzi. Bóg wszystko wie. Bóg zna każdą naszą myśl 
i słowa- nawet wtedy- kiedy jeszcze nie pomyśleliśmy,
kiedy jeszcze nie powiedzieliśmy...,
a ten obrazek z Panem Jezusem, Św. Faustyną Kowalską
i Św. Janem Pawłem II- papieżem- to obrazek na 
pamiątkę tego, że przyjęłaś te Sakramenty za Twoje dziecko,
bo On jest Twoim dzieckiem, a Ty Ewo- Jesteś Jego Matką.

Nie ot tak sobie weszłaś wtedy do tego sklepu,
nie ot tak sobie popatrzyłaś na półkę, gdzie zobaczyłaś
te obrazy..., nie przywidziało Ci się ani 
nie przesłyszałaś się- kiedy usłyszałaś "Głos Wewnętrzny":
"Czekałem tu na Ciebie. Zabierz ze sobą".

Na obrazie tym nie widać ani Imienia Twojego Syna,
ani nazwiska, ani tego, że przyjął taki Sakrament...,
ani innych danych...

E.
..., ale Wierzę w to, że to wszystko tam jest, ale nie
widoczne dla oczu żadnego człowieka- widzi je tylko Bóg.

M.
I może przyjdzie taki czas, że Pan Jezus udzieli 
- tam, hen w niebie, udzieli Twojemu Synowi tych wszystkich Sakramentów, których nie dane było Mu przyjąć tu na ziemi, 
bo tak zadecydował jeden człowiek
- człowiek z Twojej parafii- Wasz (były) ks. proboszcz.

E.
Dziękuję za wszystko:-)

M.
To ja Tobie dziękuję- za tą opowieść z Twojego życia
i za to, że ślesz mi uśmiech, a sama zalewasz się łzami.
Dziękuję Tobie Ewo:-))

8. 03. 2016
P.s.
M.
I przyszła mi jeszcze inna myśl w nocy....

E.
Jaka myśl przyszła Ci do głowy...?

M.
Sama pisałaś, że przeszłaś "coś tam" (jak sobie przypomnę,
to napiszę konkretne nazwy)...

Napisałem, że przyjęłaś trzy Sakramenty:
1. Pokuty.
2. Eucharystii.
3. Bierzmowania.

..., ale tak sobie myślę, że przyjęłaś jeszcze jeden
sakrament. Jest to: 
4. Sakrament Chrztu Świętego.

Niby popatrzyć na Ciebie- Jesteś dalej tą samą Osobą,
a jednak..., jakby inną... . Narodził się w Tobie
inny Człowiek. Kto??? Tego nie wiem.

E.
Co Ty mówisz???

M.
Tak to widzę.

Acha..., już mi się przypomniało:-).
Przeszłaś "Nawrócenie wewnętrzne" i "Odnowę duchową".
Tak napisałaś w jednym ze swoich "Blogów"...

..., a teraz czas na Innych, o ile tego zechcą...

10. 03. 2016

E.
12 czerwca 2014 - miałam kolejną "wizję". Matka Boża
po raz kolejny mówiła mi, aby iść do ks. Proboszcza,
aby z Nim porozmawiać.

M.
Powiedziałaś coś Matce Bożej?

E.
Z początku - po raz kolejny wzbraniałam się przed tym...,
ale Matka Boża nalegała..., prosiła, aby iść.
Matko Boża, jutro idę do Kościoła i podejdę do konfesjonału,
o ile tam będzie ks. Proboszcz. Do zakrystii nie pójdę...
Takie słowa powiedziałam Matce Bożej.

M.
I co na to Matka Boża? Co powiedziała?

E.
Uśmiechnęła się tylko...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz